Jesteście nielegalnym rządem bezprawia, tak jak Pan jest nielegalnym i niekonstytucyjnym dyktatorem.
Wspierają Pana nielegalni, bo zakłamani w wierze biskupi.
Kieruje Pan nielegalną grupą przestępczą na narodową skalę.
Pańscy wyznawcy używają nielegalnego, przypisanego Polsce, a nie PiS-owi godła, barw narodowych i nazwy.
Nie jesteście Polskimi władzami, reprezentujecie interesy jedynie ok. 20% zmanipulowanych propagandą kłamstwa obywateli.
Jesteście zorganizowaną bandą przestępców, zawłaszczającą sobie prawo do tworzenia w naszym kraju rasy nadludzi i podporządkowanych im niewolników.
Wszystkie Wasze niezgodne z prawem ustawy i przepisy, wszystkich Waszych wyznaczonych lub powołanych urzędników, dowódców, dyrektorów i Was, niedotrzymujących złożonej przed narodem przysięgi – posłów PiS, uważam za nielegalnych.
Jako zwykły obywatel, wzywam Pana i Pańskich wyznawców do natychmiastowego opuszczenia stanowisk państwowych i poddania się procedurze oceny prawnej Waszej odpowiedzialności za zniszczenie kraju.
Nie zamierzam Wam służyć, dlatego wypowiadam posłuszeństwo Pańskiej nielegalnej atrapie władzy.
Panie Jarosławie Kaczyński,
słuchałem, kiedy powiedział Pan, że musicie dokończyć „reformę sądów”, bo inaczej te sądy zniszczą wszystkie „reformy”, które Pan był łaskaw nam narzucić.
Obaj wiemy, że dla propagandy i kupienia sobie poklasku niewykształconych ludzi słowem reforma, nazywa Pan zawłaszczanie i upartyjnianie. W tej sytuacji, mając szacunek do prawdy, należałoby powiedzieć:
My, ludzie PiS-u, musimy podporządkować sobie sądy, wyznaczyć tam spolegliwych nam prawników, najlepiej niewiele rozumiejących, ale oddanych partii, bo wprowadzając bezprawne zawłaszczanie i upartyjnianie wszystkich pozostałych dziedzin życia w Polsce, mądrzy i niezależni sędziowie, są w stanie zatrzymać ten marsz po absolutną władzę.
Obaj też wiemy, że partia, to Pan.
Upraszczając, należałoby powiedzieć:
Jeśli Panu nie oddadzą kontroli nad sądami, to nastąpi upadek Pana i całej podłej zmiany.
Co za złowieszcza wróżba, bo w tej sytuacji nie będzie Pan bohaterem narodowym, a satrapą i zdrajcą? Wszyscy się zorientują, że bez żadnego trybu zrobił Pan z rozwijającej się Polski dziki kraj podzielonych i skłóconych ludzi. Panu to nie wystarcza, dalej wysyła Pan agresję w szeregi swoich wyborców. Ludzie już nie rozmawiają, a krzyczą, kłócą się nawet w rodzinach.
Panie J Kaczyński,
tymczasem Pan ma się dobrze i nie mówię tu o stanie zdrowia, bo to pilnie strzeżona tajemnica.
Pańska władza dobrze się bawi i dzięki kompromitującemu wyrokowi mgr J. Przyłębskiej i jej podobnych stała się bezkarna, stojąca ponad prawem, nieomylna, prawie już święta. Na jej podstawie można uniewinnić pańskich przestępców, zanim ktoś odważny przedstawi im zarzuty. Mogą teraz spokojnie korzystać z nieograniczonej władzy, pomnażając swoje bogactwo i panować nad ludźmi.
Tymczasem Pańscy PiS-owscy prokuratorzy stosują prawo wybiórczo i w interesie partii.
Policja stosuje represje na ulicach i szuka starcia z pokojowo protestującym społeczeństwem.
Media, podporządkowane Pańskiej grupie trzymającej władzę, prowokują i okłamują naród na niespotykaną dotąd skalę.
Coraz więcej odnotowujemy „samobójstw” wśród dziennikarzy i ludzi, którzy znają kulisy waszych podłości.
Niszczy Pan wszystko, co jeszcze nie zdołał przejąć w podporządkowanie partii.
Aktualnie demoluje Pan Konstytucję i wolne wybory, tak jak już zniszczył Pan niezależną prokuraturę, sądownictwo, państwowe wojsko, policję, samorządy, edukację, upokorzył niepełnosprawnych, lekarzy… Nie liczy się dla Pana nasze zbiorowe bezpieczeństwo, dobrobyt, wzajemny szacunek, międzynarodowy mir i sojusze, liczy się pańska chora z urojeń fobia.
Dlaczego Pan to robi? Za co tak Pan nienawidzi Polaków?
Bo skończył Pan komunistyczną szkołę, bo biorąc pod uwagę, kto był Pana promotorem, to posługuje się tytułem bolszewickiego doktora? Bo nie został Pan bohaterem Solidarności i mógł Pan spać do południa, kiedy bito i poniżano aktywistów związkowych? Mści się Pan za brak rodziny, niespełnienie seksualne, za starość i chorobę, za własne niechlujstwa i bałagan, który doprowadził do katastrofy smoleńskiej i utraty brata? Współczuję, ale ogarnij się facet! Nie jesteś pępkiem świata i jedynym, który utracił kogoś w życiu!
Panie J. Kaczyński,
niezależnie od tego, jaki jest powód Pańskich niszczycielskich zapędów, nie zostanie Pan świętym.
Otoczył się Pan biskupami takimi samymi jak Pan, którzy niszczą dla Pana i swoich korzyści Kościół w naszym kraju. Wspierają oni Pańską myśl o wielkiej Polsce, która podporządkuje Panu inne chrześcijańskie narody Europy.
Pomaga Panu trwoga związana z pandemią, gdzie za pomocą niekonstytucyjnej ustawy poprzedników dokonał Pan zamachu na konstytucyjne prawa obywateli, izolował ludzi, zamknął ich w domach i wypuścił policję oraz wojsko na niezdyscyplinowanych. Na dodatek, wiele z tych patroli zachowuje się jak zdziczałe hordy oprawców w mundurach państwowych.
W Sejmie dokonuje Pan ostatecznej dewastacji Kodeksu Wyborczego, a w ustawach przeciwko pandemii przemyca przepisy przeciwko obywatelom.
Jednak wiem to na pewno, że nawet zdemolowane przez Pana państwo, nie ugnie się przed Pana dyktatem. Partia Prawo i Sprawiedliwość zawsze już będzie nazywana „Podłością i Szmalem”, „Patologią i Symulacją”, a i inne polskie określenia odzyskają swoje znaczenie.
Kłamstwo nigdy nie będzie prawdą, tak — jak dzielenie i obrażanie ludzi nie jest drogą do wzmocnienia jedności narodowej. Obaj wiemy, że białe jest białe, a nie czarne. Jednak Pana wyznawcy krzyczą za Panem, wbrew znajomości barw, że jest czarne.
Takie właśnie czarne są pańskie myśli i tacy są Pańscy wyznawcy. Po prostu kompromitacja logiki i znajomość podstaw wiedzy z podstawówki.
Wasza głupota może wszystko, zniszczyć kraj, wprowadzić faszyzm, dać władzę kanaliom; może kreować otępienie narodowe. Nie zmieni to oceny, że niszczycie dokonania wielu pokoleń i nie dajecie pozytywnych perspektyw na przyszłość.
Dzisiaj podpala Pan Polskę i ludzie, którzy znają ogrom zniszczeń, jaki może dokonać taki ogień — protestują. Są to ludzie doświadczeni i mądrzy. Nie zamknie im Pan ust spisywaniem, straszeniem, mandatami, zatrzymywaniem i ustawianiem szpalerów z tysięcy policjantów.
Ludzie czekają na normalne wybory, nie chcą konfrontacji i krwi na ulicach, o którą tak bardzo zabiega Pańskie środowisko. Nie chcą następnego Aleppo, gdzie władza wspierana przez Putina, wymordowała 25 tys. pokojowo demonstrujących na ulicach swoich obywateli, zanim oni chwycili za broń, a i tak nazywa ich Pan terrorystami, bo szukają warunków do przeżycia.
Pana środowisko jest zdolne do podobnych zachowań, a żeby odebrać nam wszelką nadzieję na zwycięstwo, zmienił Pan ordynację wyborczą i szykuje zamach na wolne wybory.
Panie Jarosławie Kaczyński,
zawłaszcza Pan swoich wyznawców, jak mafia dokonuje zaprzysiężenia swoich członków, poprzez skompromitowanie i dokonanie trwałego przywiązania do Pańskiej grupy przestępczej. Chodzi o to, aby ten, który związał się z mafią, nigdy już jej nie opuścił, bo jest spalony wśród ludzi szanujących prawo. Nie ma on wyjścia, musi wykonywać najgorsze polecenia, bo Pan może go zawsze oddać prawu, z resztą partyjnemu, a więc pod Pana wpływem.
Wiem, że szykuje Pan stan wyjątkowy, by pod pretekstem obrony konstytucyjnych terminów wyborczych zawiesić istnienie niezależnych mediów, partii politycznych, nieposłusznych samorządów… By pozamykać aktywistów obywatelskich pod pretekstem ukrywania choroby i izolować ich w zamkniętych warunkach. Nie da się ukryć, że zamierza Pan wyłączyć Internet, a co za tym idzie portale społecznościowe. Zamknięte granice pomogą wyłapać „wrogów ludu” i wykorzystać system szpiegowski ludności „pegasus” oraz inne środki lokalizacyjne i podsłuchowe.
Jak donosi dziennikarz śledczy T. Piątek, któremu ufam, granatowy policjant PiS-reżimu, J. Szymczyk, jest przygotowany do walki z opozycją w Polsce. Odbył szkolenie w najlepszej w świecie chińskiej szkole bezpieki (policji politycznej) i skierował tam na szkolenie swoich podwładnych. Okazało się, że, Wyższa Szkoła Policji w Szczytnie współpracuje oficjalnie z bezpieką Chin. Ciekawe, po co to Panu?
Wiem, a częściowo się domyślam, jak i kiedy Pan to zrobi, ale o tym, już w następnym liście.
Adam Mazguła